Jak wybrać płytki łazienkowe

Wybór płytek do nowej łazienki jest dla większości z nas trudnym zadaniem. Głównie dla tego, że dokonujemy go bardzo rzadko. Nie da się ukryć faktu, iż zarówno koszty jak i uciążliwość związana z remontem łazienki są duże, i mało kto pozwala sobie na to częściej niż raz na 10 lat. Z badań rynkowych wynika nawet, że średnia długość „życia” łazienki w Polsce jest znacznie dłuższa. Świadomość tego jak długo będziemy ponosić konsekwencje ewentualnych, złych decyzji sprawia, że część osób podchodzi do tego tematu z przysłowiową duszą na ramieniu.

Ale spokojnie, na prawdę nie ma się czego obawiać. Z pewnością ani sprzedawcy ani producenci nie zostawią Was bez pomocy.

 
Każdy sprzedawca płytek oraz projektant wnętrz wie, że jeśli zada klientom pytanie jakich płytek do łazienki szukają to najprawdopodobniej usłyszy, jakże precyzyjną odpowiedź typu: ładnych, niedrogich, na czasie, praktycznych, itp … Czasem, jeśli przed wizytą w sklepie klienci odbyli już pierwszą rozmowę z wykonawcą, to przynajmniej wiedzą już jakich kafelków na pewno nie chcą ;-). Niektórzy „fachowcy” korzystają z okazji że inwestor jeszcze nie zakupił materiału. Próbują zniechęcić go do wyboru takiego asortymentu, który może sprawić im nieco więcej kłopotu przy układaniu, bo na przykład  jego obróbka wymaga lepszego sprzętu lub na którym wyraźniej widać pewne błędy wykonawcze. Oczywiście nie można wszystkich glazurników wrzucać do przysłowiowego,  jednego worka. Jest wielu specjalistów którzy doskonale znają się na swoim fachu i do każdego zlecenia podchodzą zaopatrzeni w odpowiednie maszyny, wiedzę i umiejętności.
 
 
Innym problemem utrudniającym wybór, są rożnego rodzaju mity związane z płytkami. Jednym z bardziej jaskrawych przykładów jest ten mówiący, że błyszczącą powierzchnie kafelków trudno domyć.
 
Ktoś kiedyś kupił gres polerowany którego wykonawca mu nie zaimpregnował lub zrobił to źle. W trakcie użytkowania powstały plamy, które trudno usunąć więc w świat idzie informacja, że błyszczące płytki się plamią. Prawda jest jednak taka, że polerowane gresy to bardzo specyficzny produkt, który posiada na powierzchni mikro pory do których wnętrza może dostać się barwnik rozpuszczony w różnego rodzaju płynach (kawa, wino, itp). Dla tego należy je zaimpregnować. Z kolei na powierzchni glazurowanych kafelków do łazienek jest umieszczona warstwa szkliwa. Dzięki niemu nie ma tu ryzyka powstania plam, które byłyby nie do umycia.
 
Co gorsza inny nieszczęśnik, który został już „uzbrojony w wiedzę”, że jest co prawda coś takiego jak „problem z błyszczącymi płytkami” ale można mu zaradzić impregnacją, zaczyna czym prędzej impregnować wszystkie płytki w swoim domu. Tu kolejny raz brak wiedzy i podejmowanie pochopnych decyzji kończy się źle. Nie tani w końcu impregnat, który ma za zadanie wsiąknąć w mikro pory gresu polerowanego, umieszczony zostaje na całkowicie niechłonnej powierzchni szkliwionej ceramiki. Instrukcja impregnacji mówi, że to co nie wsiąknęło, należy zetrzeć czystą, suchą szmatką. W tym przypadku zostanie więc starte wszystko co chwilę wcześniej zaaplikowano. Jest to tylko jeden przykład posługiwania się szkodliwymi mitami, których niestety funkcjonuje całe mnóstwo. Dla tego zawsze pytajcie o ważne dla was kwestie sprzedawców, a jeśli podejrzewacie że trafiliście na niedoświadczonego pracownika który sam nie zna odpowiedzi, zwracajcie się z pytaniami do producentów. W przypadku marek zagranicznych, większość posiada Polskie przedstawicielstwa więc także i tutaj nie będzie problemu z dostępem do specjalistycznej wiedzy.
 

 
Artykuł się powoli kończy a my wciąż nie odpowiedzieliśmy sobie na pytanie jakie płytki do łazienki wybrać. Trzeba przecież określić kolorystykę, format, stylistykę i ustalić inne tego typu kwestie. Kierowanie się własnym gustem jest o tyle utrudnione, że w przypadku kafelków kupowanych najwyżej kilka razy w życiu, mało kto ma takowy wyrobiony.
Jest na to podobno skuteczny, a przy okazji całkiem interesujący sposób. Niektórzy uważają, że bardzo pomaga intensywne oglądanie różnych aranżacji. Najlepiej jest robić to na spokojnie, w domu, stopniowo dawkując sobie zdjęcia żeby się nie zniechęcić. Przez kilka wieczorów można poświęcać sobie na to ćwiczenie po kilka, kilkanaście minut. Zrelaksowani, przy czasopiśmie branżowym lub przed monitorem, w towarzystwie lampki wina czy herbaty, przeglądajcie aranżacje. Pamiętajcie, w pierwszej kolejności nie robicie tego po to aby już dokonać konkretnego wyboru, ale po to by znaleźć odpowiedź na pytanie: „która estetyka i jaki styl najbardziej przyciąga moją uwagę”. Dopiero kolejnym krokiem, który warto zrobić jest wizyta w kilku salonach sprzedaży, gdzie na żywo można sprawdzić to co urzekło nas w gazecie lub na ekranie monitora. Wówczas ilość zgromadzonej tam ekspozycji nie powinna was już przytłaczać a na pytanie sprzedawcy co was interesuje będziecie potrafili udzielić całkiem precyzyjnej odpowiedzi. Pamiętajcie, że jeśli dacie sobie nieco więcej czasu na podjęcie decyzji, to z całą pewnością będzie ona lepiej przemyślana i nie będziecie jej w przyszłości żałować.